Niekiedy porady lekarskie koncentrują się na tym, by pacjent zażywał antybiotyki, ponieważ to jedyny sposób na pokonanie zmutowanych szczepów wirusów i bakterii. W takiej sytuacji ziołolecznictwo nie pomoże, ponieważ rośliny nie zawierają tak silnych substancji ani przeciwciał, które wzmocniłyby chwiejny układ immunologiczny. De facto, medycyna zmaga się z problemem chorób, które są odporne nawet na farmaceutyki tworzone na bazie sterydów, ponieważ czynniki chorobotwórcze cały czas mutują i zmieniają się w gorsze, trudniejsze w leczeniu szczepy. W takim wypadku jedyną nadzieję można pokładać w rzetelnych badaniach diagnostycznych, wykonywanych drogim sprzętem medycznym. Najczęściej przeprowadzają je lekarze z wieloletnim stażem oraz dobrymi referencjami. Wniosek z tego krótkiego omówienia może wydawać się niektórym osobom, szczególnie tym zrażonym do służby zdrowia, bardzo restrykcyjny, ale jest on prawdziwy: zioła nie wyleczą wszystkiego, a czasami wizyta u specjalisty, nawet gdyby przyszło za nią zapłacić, może uratować życie. Oczywiście, warto dbać o odpowiednią profilaktykę, dzięki której zwykle oszczędza się sobie wielu cierpień i zgryzot, ale nie jest rozsądne traktowanie łóżka szpitalnego jako wcielonego zła, a lekarzy i pielęgniarek jako chciwców czekających na każdy błąd pacjenta.